Młody zamyślił się chwilę
- Przecież ty nie masz żony i nigdy nie miałeś
- Czy do tego , żeby mieć dziecko , konieczna jest żona ?
Asystent uśmiechnął się z lekka
- no niby nie , ale nigdy się nie chwaliłeś , że masz dziecko
- no wiesz , dziecko bez żony to nie jest powód żeby się chwalić
Młody był dość wrażliwy , żeby wyczuć nutkę ironii w głosie starszego kolegi . Sam się dziwił , że znalazł w sobie tyle odwagi , by z tym człowiekiem , z którym , jak to subiektywnie odczuwał , dzieliła go przepaść nie tylko w hierarchii naukowej , ale i majątkowej rozmawiać jak równy z równym . Już jako student bardzo szanował doktora nie tylko za wiedzę , którą przewyższał docentów i profesorów , ale za jego prostotę i nie stwarzanie sztucznych barier w kontaktach ze studentami , cechą ludzi wielkich jest skromność pomyślał wtedy . Teraz też go poznaje : szczery , pomocny , dowcipny . Nie rozumie tylko tego dodatku ironii w ocenie świata , którego dawniej nie było . I nagle olśnienie :
- kolega wybaczy , ale nigdy nie uwierzę , żeby kolega miał dziecko i to ukrywał , wszyscy studenci mówili , że doktor Daszyński jest jedyną osobą , która mówi to co myśli
- i to zawsze uważałem za największą pochwałę drogi Łukaszku , no dobra , poznałem kobietę , ładna była , umówiłem się z nią na szczerość , bez niedomówień w naszym luźnym związku , była panną bez zobowiązań , to , że dziecko było przechowywane u babci , dowiedziałem się przypadkowo w centrum handlowym , gdy ośmioletni wówczas chłopczyk intuicyjnie podbiegł do matki . Reakcja babci , by zapobiec wsypie , była niestety spóźniona . Podbiegła szybko i powiedziała , że się pomylił , ta pani ma tylko podobną sukienkę . Inteligentny dzieciak w lot zrozumiał sytuację i pobiegł w kierunku innej kobiety . Ale wiesz , jak mawiają " mądrej głowie dość dwie słowie " , w mimice twarzy i spontaniczności reakcji , którą nawet najintelegentniejsze dziecko nie jest w stanie udać , czytasz jak w otwartych kartach .
- i co ona na to ?
- próbowała przejść mimochodem i jakby nigdy nic zaczęła kontynuować rozmowę , nie odwracając się nawet w stronę dziecka
- i co ?
- dość tej komedii , powiedziałem , dziecko mi nie przeszkadza , a ten chłopczyk szczególnie przypadł mi do gustu , z oczu biła mu inteligencja , błyskotliwość i jakby ogromny zawód .
" A mówiła mi , że jestem jedynym mężczyzną w jej życiu " - wyznał mi dwa lata później już dziesięcioletni chłopczyk
- Przecież ty nie masz żony i nigdy nie miałeś
- Czy do tego , żeby mieć dziecko , konieczna jest żona ?
Asystent uśmiechnął się z lekka
- no niby nie , ale nigdy się nie chwaliłeś , że masz dziecko
- no wiesz , dziecko bez żony to nie jest powód żeby się chwalić
Młody był dość wrażliwy , żeby wyczuć nutkę ironii w głosie starszego kolegi . Sam się dziwił , że znalazł w sobie tyle odwagi , by z tym człowiekiem , z którym , jak to subiektywnie odczuwał , dzieliła go przepaść nie tylko w hierarchii naukowej , ale i majątkowej rozmawiać jak równy z równym . Już jako student bardzo szanował doktora nie tylko za wiedzę , którą przewyższał docentów i profesorów , ale za jego prostotę i nie stwarzanie sztucznych barier w kontaktach ze studentami , cechą ludzi wielkich jest skromność pomyślał wtedy . Teraz też go poznaje : szczery , pomocny , dowcipny . Nie rozumie tylko tego dodatku ironii w ocenie świata , którego dawniej nie było . I nagle olśnienie :
- kolega wybaczy , ale nigdy nie uwierzę , żeby kolega miał dziecko i to ukrywał , wszyscy studenci mówili , że doktor Daszyński jest jedyną osobą , która mówi to co myśli
- i to zawsze uważałem za największą pochwałę drogi Łukaszku , no dobra , poznałem kobietę , ładna była , umówiłem się z nią na szczerość , bez niedomówień w naszym luźnym związku , była panną bez zobowiązań , to , że dziecko było przechowywane u babci , dowiedziałem się przypadkowo w centrum handlowym , gdy ośmioletni wówczas chłopczyk intuicyjnie podbiegł do matki . Reakcja babci , by zapobiec wsypie , była niestety spóźniona . Podbiegła szybko i powiedziała , że się pomylił , ta pani ma tylko podobną sukienkę . Inteligentny dzieciak w lot zrozumiał sytuację i pobiegł w kierunku innej kobiety . Ale wiesz , jak mawiają " mądrej głowie dość dwie słowie " , w mimice twarzy i spontaniczności reakcji , którą nawet najintelegentniejsze dziecko nie jest w stanie udać , czytasz jak w otwartych kartach .
- i co ona na to ?
- próbowała przejść mimochodem i jakby nigdy nic zaczęła kontynuować rozmowę , nie odwracając się nawet w stronę dziecka
- i co ?
- dość tej komedii , powiedziałem , dziecko mi nie przeszkadza , a ten chłopczyk szczególnie przypadł mi do gustu , z oczu biła mu inteligencja , błyskotliwość i jakby ogromny zawód .
" A mówiła mi , że jestem jedynym mężczyzną w jej życiu " - wyznał mi dwa lata później już dziesięcioletni chłopczyk